Młodzieńczy bunt rozpoznaje się między innymi po zadawaniu pytań. Brzmi to trochę paradoksalnie. Ale tu nie chodzi o sytuacje związane ze zdobywaniem wiedzy. Przypuśćmy, że dziecko popełniło jakieś wykroczenie przeciwko zasadom życia domowego lub szkolnego. Opiekunowie dążą do wyjaśnienia danej sprawy. Weźmy kwestię odrabiania pracy domowej:

– Czy odrobiłeś lekcję? – pada pytanie rodzica.
– Dlaczego ty mnie wciąż kontrolujesz, jak jakiegoś niemowlaka? – odpowiada syn czy córka.

W szkole z kolei wygląda to tak:

– Bądź ciszej, zachowuj się kulturalnie – zwraca się do nauczyciel do ucznia na lekcji.
– Czy ja nie zachowuję się kulturalnie? – słyszy ripostę.

Są to pierwsze z brzegu przykłady, można ich przytaczać więcej.

Jest to fragment artykułu, który wszedł do książki: ===> „Nieposłuszne dzieci, posłuszni rodzice”.