Terminem trudny uczeń określane są zazwyczaj dzieci sprawiające problemy wychowawcze bądź dydaktyczne. Na przykład są agresywne, kłótliwe, niegrzeczne, nie słuchają się nauczycieli, mają kłopoty z nauką, wagarują czy też przejawiają różne formy niedostosowania społecznego (kradzieże, alkohol, narkotyki).

Mogą przejawiać też zachowania nadpobudliwe, brak koncentracji uwagi itp., wtedy diagnozuje się ADHD czy zaburzenia opozycyjno-buntownicze.

Trudny uczeń a cnota grzeczności

Powyższe zachowania same przez się są kłopotliwe dla nauczycieli (uniemożliwiają dobre funkcjonowanie klasy), ale dodatkowo zdarza się, że współczesne teorie wychowawcze podważają szkodliwość – przynajmniej niektórych – z nich.

Kwestionuje się chociażby przydatności cnoty grzeczności, która, według tej argumentacji, ma w sobie jedną, ale istotną słabość – zabija kreatywność.

Dziecko grzeczne, posłuszne do niczego w życiu nie dojdzie – powiadają. (Gdyby konsekwentnie trzymać się tej narracji, to przestępcy powinni osiągać największe „sukcesy życiowe”.)

Argumentem z kreatywności często bronią rodzice swoje rozkapryszone dzieci w szkole. Powiadają, że ich syn jest nietuzinkowy, wymyka się wszelkim schematom itp.

Ale dlaczego taka postawa musi się objawiać dokuczaniem kolegom i pyskowaniem dorosłym? Nie mogłaby ujawnić się w pracowitości i aktywności na lekcji? Z jakiś przyczyn jest to niemożliwe.

Tak naprawdę taka „kreatywność” to zwykły brak kindersztuby. O właściwym nowatorstwie można mówić dopiero wtedy, gdy kapryśna wola jest w miarę opanowana i ukierunkowana na stały cel. Bez tego mamy do czynienia ze zwykłą destrukcją (szerzej wyjaśniam ten problem w książce Rozumna dyscyplina)

Droga do autentycznej innowacyjnej postawy jest zatem następująca: najpierw kształtowanie umysłu oraz silnego charakteru, dopiero później, proporcjonalnie do zdobytej wiedzy i uformowanego charakteru, dawanie dziecku swobody w oczekiwaniu na odkrywczą działalność.

Trudny uczeń a wady

Druga rzecz na którą trzeba zwrócić uwagę, to wady, które pojawiają się wraz z brakiem normalnego wychowania. Bo nie jest tak, że „wychowanie w wolności” nie pociąga za sobą skutków. Życie nie znosi próżni.

Jeśli nie formujemy cnót, to niemal natychmiast pojawiają się przywary: gniew, kłótliwość, niegrzeczność, nieposłuszeństwo, lenistwo. Wady te prowadzą do konfliktów z nauczycielami i kolegami oraz problemów z nauką.

Współcześnie głównie akcentuje się przyczyny negatywnych zachowań w kontekście zaburzeń rozwojowych i emocjonalnych. W wielu przypadkach rzeczywiście tak jest, ale niejednokrotnie mamy do czynienia ze zwykłymi zaniedbaniami wychowawczymi, które próbuje się usprawiedliwiać … wspomnianą kreatywnością (Przeczytaj artykuł na ten temat: Jak rozpoznawać problemy wychowawcze?) .

Takie zaklinanie rzeczywistości niczego nie zmieni. Skutki będą opłakane.

Hasło „wychowanie w wolności” (czy podobne) prowadzi zatem do utrwalenia dziecięcych słabości. Gdy pojawi się problem, gdy coś pójdzie nie po myśli dziecka, uruchomi się gniew czy inne zachowanie agresywne.

Będzie to naturalna reakcja, bo dziecko nie jest nauczone panować nad tymi zachowaniami. Tak tworzy się trudnego ucznia (dziecko).

Trudny uczeń a nauczyciel

Nauczyciel musi teraz radzić sobie z takim rozkapryszonym uczniem, choć formalnie nie ma do tego narzędzi. Dzieci wiedza, że Pani im „nic nie może zrobić” i to wykorzystują. W efekcie w wielu szkołach nauczyciele są bezradni, bo trudno w tym zamkniętym kręgu niemożności znaleźć jakieś rozsądne rozwiązanie.

Oczywiście w ramach ustroju szkolnego podejmuje się wysiłki zmierzające do systemowego oddziaływania na ucznia trudnego. Jednak w praktyce niewiele daje się zrobić.

Takie dziecko na podstawie orzeczenia poradni psychologiczno-pedagogicznej może mieć nauczanie indywidualne lub tzw. zajęcia rewalidacyjne. Na podstawie opinii zaś – ukierunkowane zajęcia w zależności od stwierdzonych tzw. „dysfunkcji”.

Takie działania są uzasadnione, gdy mamy do czynienia z zaburzeniami mającymi źródło w rozwoju psychofizycznym. Gdy jednak chodzi o ewidentne błędy wychowawcze, to ich rozwiązanie będzie wiązało się ze ścisła współpracą nauczycieli z rodzicami i zmianą określonych postaw wychowawczych.

W wielu przypadkach poprawy nie osiągnie się bez stawiania wymagań i ich konsekwentnego egzekwowania. Nie zawsze jednak jest to możliwe ze względu na współczesne mody i normy wychowawcze. A gdy dodatkowo brak jednomyślności działach wychowawców i rodziców, wówczas sytuacja staje się patowa.

Jedynym rozwiązaniem jest zmiana dominującej filozofii wychowania, ale przy obecnych tendencjach ideologicznych w edukacji na razie jest to niemożliwe.

PS.OTO SCHEMAT DZIAŁANIA, DZIĘKI KTÓREMU UCZNIOWIE ZACZNĄ SŁUCHAĆ TWOICH POLECEŃ (NAWET JEŚLI UWAŻASZ, ŻE TO NIEMOŻLIWE) 

_____

ZAMÓW KSIĄŻKĘ


Zamów: Rozumna dyscyplina
Zamów: Sztuka samowychowania
form
Zamów:Decyduj i walcz!
Zamów: Żelazna wola
Zamów:Nieposłuszne dzieci, posłuszni rodzice
.-----