.

Sport pełni ważną rolę w edukacji. Nie można tej roli bagatelizować. Kultura fizyczna pomaga w rozwoju dziecka nie tylko w kontekście zdrowotnym, ale również umysłowym i moralnym.

Dzisiaj, niestety, zauważa się niechęć dzieci i młodzieży do aktywności fizycznej. Czasy, w których w-f był ulubioną lekcją, a chłopaki po szkole gromadnie wyruszali kopać piłkę, należą do odległej i raczej bezpowrotnej przeszłości.

Skutki dla zdrowia są oczywiste i szeroko opisane, ale są również konsekwencje wychowawcze tego zjawiska.

Sport w edukacji – starożytna Grecja

Grekom zawdzięczamy nie tylko wiele słów w językach nowożytnych związanych ze sportem jak stadion (gr. στάδιον, współcześnie w językach jako stadio, stadium, estadio, stade), olimpiada czy nazwy dyscyplin.

Przede wszystkim u Greków odnajdziemy rozumienie sportu jako drogi do doskonałości. Dla starożytnych gimnastyka była sposobem osiągnięcia cnoty.

Kultura grecka przykładała dużą wagę do harmonijnego rozwoju człowieka. Każde polis posiadało swoje „centrum sportowe” – gimnazjon, składający się ze stadionu, gdzie uprawiano skoki, biegi, rzuty oraz palestry, w której trenowano zapasy i boks.

Ćwiczenia sportowe nie służyły jedynie budowaniu sprawności fizycznej i osiąganiu coraz lepszych wyników, lecz przede wszystkim (jak już powiedziano) miały one wspierać kształtowanie arete (gr. ἀρετή) doskonałej pełni wszystkich ludzkich potencjalności.

Sam Platon – którego prawdziwe imię brzmiało Aristokles, zyskał swój przydomek (πλατύς [platys] – z gr. szeroki) podczas ćwiczeń u Aristona z Argos. Uczył, że cnoty cielesne i duchowe są symetrią części, na których współdziałaniu opiera się egzystencja człowieka.

Aktywność fizyczna i rozwój duchowo-intelektualny muszą być równorzędnie praktykowane. Tak pojmowano sport w edukacji klasycznej.

Sport a cnoty kardynalne

Oczywistym jest, że nie można pominąć wychowania fizycznego w ogólnym wykształceniu i jako koniecznego elementu pracy nad sobą. Jego zaniedbanie prowadzi nie tylko do niezliczonych problemów zdrowotnych, ale skutkuje szkodami duchowymi przez zaburzenie harmonii duchowo-cielesnej natury człowieka.

Przyjrzyjmy się jak uprawianie sportu może pomóc w zdobywaniu zasadniczych dla formacji osoby cnót kardynalnych: roztropności, sprawiedliwości, umiarkowania i męstwa.

Roztropność – auriga virtutum (woźnica cnót) – uzdalnia do podejmowania najlepszych wyborów i środków doń prowadzących. W przypadku sportowców trening musi być przecież przemyślany, zaplanowany. Dodatkowo same zmagania sportowe wiążą się z podejmowaniem szybkich decyzji, co niewątpliwie wspiera formowanie roztropności.

Sprawiedliwość – ma tak wychować wolę, aby uzgadniała nasze osobiste dobro z dobrem innych ludzi, żeby oddawać każdemu, co mu się należy. Sport w edukacji klasycznej bez wątpienia ma znaczący wpływ na formację woli, poddawanej surowej samodyscyplinie.

Przekłada się to na szlachetną rywalizację i uznawanie sukcesów współzawodników. Ponadto idea fair play w sporcie również wspiera omawianą sprawność moralną.

Odpowiednia forma fizyczna wiąże się z określonym odżywianiem, zatem w jakimś wymiarze musi wspierać cnotę umiarkowania w jedzeniu i piciu. Oczywiście współczesny sport prowadzi tu niekiedy do wypaczeń, ale sama idea umiarkowanego odżywiania, aby dbać o tężyznę fizyczną i zdrowie jest słuszna.

Przede wszystkim jednak, uprawianie sportu buduje cierpliwość i męstwo. Cierpliwość w podejmowaniu każdego dnia tych samych ćwiczeń, znoszeniu uciążliwości dojazdów na treningi, nierzadko diet, czasem długiego czekania na efekty.

Męstwo zaś w pokonywaniu słabości i zmęczenia, stawaniu do zmagań z innymi, opanowania bólu, niepoddawaniu się trudnościom. Sport jest formą walki: inni zawodnicy to przeciwnicy w rywalizacji o zwycięstwo.

W nieustannie walczących greckich polis sport przygotowywał nie tylko do igrzysk, ale też do wojny. Wypaczona forma szlachetnych zmagań w starożytnym Rzymie przyjęła postać krwawych starć gladiatorów.

Czy chrześcijaństwo bagatelizuje znaczenie kultury fizycznej?

Wbrew obiegowym stereotypom i w średniowieczu doceniano wychowawczą rolę sportu. Jak zauważa prof. Henryk Kiereś:

Tomasz z Akwinu wielokrotnie kładzie nacisk na niezbędność rozumnej pracy dla ciała i nad ciałem; praca taka jest drogą do nadrobienia różnorodnych braków ciała; dostarcza domu, pożywienia i przyodziewku, ale także ćwiczy ciało i dostarcza mu wytchnienia (zabawa, kąpiel, sen). Ćwiczenia cielesne doskonalą ciało i czynią z niego sprawne narzędzie działania cnót: intelektualnych, moralnych, religijnych i artystycznych. Są one trwałymi dyspozycjami (dzielnościami) do realizacji dobra i są ze sobą ściśle powiązane! (STh I-II 56, 4 ad 2; 168, 1 ad 2).”

Uprawiając sport można poznać własne możliwości, do czego jest się zdolnym, jaki ma się charakter. Wyrzeczenia, samozaparcie i wysiłek woli, umiejętność znoszenia dyskomfortu nieodmiennie związane z systematycznym treningiem przydają się w każdej dziedzinie życia. Ponadto kształtują się tzw. dziś „kompetencje społeczne”: uczciwość, umiejętność współpracy, działanie w grupie.

Zwracał na to uwagę Jan Paweł II:

„Potencjał ukryty w sporcie sprawia, że jest on szczególnie ważnym narzędziem integralnego rozwoju człowieka oraz czynnikiem niezwykle przydatnym w procesie budowania społeczeństwa bardziej ludzkiego. Poczucie braterstwa, wielkoduszność, uczciwość i szacunek dla ciała – stanowiące z pewnością niezbędne cnoty każdego dobrego sportowca – przyczyniają się do budowy społeczeństwa, gdzie miejsce antagonizmów zajmuje sportowa rywalizacja, gdzie wyżej ceni się spotkanie niż konflikt, uczciwe współzawodnictwo niż zawziętą konfrontację”.

Jednak, co podkreślają wielcy wychowawcy – by sport spełniał taką rolę, nie może to być jego zwyrodniała postać; dążenie do sukcesu za wszelką cenę, patologie jak środki dopingowe czy komercjalizacja demoralizują i niszczą ideał szlachetnej rywalizacji.

Przywołajmy na koniec wybitnego wychowawcę Tihamera Totha: I taka jest właśnie rola sportu czy generalnie kultury fizycznej: wspierać umysł i ducha w rozwoju.

„celem sportu nie może być przesadny rozwój pewnych mięśni, lecz przyczynienie się do spotęgowania pewnej i sprawnej pracy oraz sprężystości całego systemu nerwowego i mięśniowego. … Młode ciało, które znosi upały i chłody, pracę i zmęczenie, którego nie osłabiają nałogi, naprawdę nie jest wrogiem i ciężarem duszy, ale wspaniałym wykonawcą jej szlachetnej woli”.

I taka jest właśnie rola sportu czy generalnie kultury fizycznej: wspierać rozwój duchowy.

ZAMÓW KSIĄŻKĘ


Zamów: Rozumna dyscyplina
Zamów: Sztuka samowychowania
form
Zamów:Decyduj i walcz!
Zamów: Żelazna wola
Zamów:Nieposłuszne dzieci, posłuszni rodzice
.-----