
.
Kościół naucza, że Pan Bóg wspiera wiernych swoją łaskę. Skoro sam Stwórca, który jest najlepszym wychowawcą, wspomaga nasze dzieci, to najważniejszym działaniem rodziców powinno być znoszenie wszelkich barier, blokujących Jego działanie.
Pytanie zatem brzmi: co możemy zrobić, aby łaska w większej obfitości spływały na nasze dzieci?
Własny rozwój duchowy
Na początku przywołajmy św. Tomasza z Akwinu, który w Sumie teologicznej pisze:
„w stosunku człowieka do Boga nie może być sprawiedliwości opartej na ścisłej równości, lecz jedynie sprawiedliwość proporcjonalna, a mianowicie uwzględniająca odrębny sposób działania Boga i człowieka. Sposób zaś i miarę zdolności działania mają ludzie od Boga. I dlatego człowiek może mieć u Boga zasługę jedynie ze względu na uprzednio wydane postanowienie Boże”.
Innymi słowy – wszystko, co możemy dać, otrzymaliśmy od Stwórcy, a więc trudno oczekiwać od Pana Boga wdzięczności nawet za jakiś heroiczny, wielce pobożny czyn.
Niemniej, naszą ufność możemy oprzeć na wyraźnej obietnicy Bożej, że czyniąc dobro, przestrzegając przykazań i dążąc do uświęcenia, będziemy wynagradzani obfitością łask, które są niezbędne także w działaniach wychowawczych.
Wniosek nr 1: dbajmy o własny wzrost duchowy, aby nasze działania wychowawcze były skuteczniejsze.
▶ KLASYCZNE WYCHOWANIE W PRAKTYCE
- jeśli jesteś ciągle zmęczona i brak Ci czasu na zajmowanie się dziećmi,
- jeśli nie masz pojęcia, jak radzić sobie z ich: lenistwem, agresją, marudzeniem, nadwrażliwością, bałaganiarstwem, grymaszeniem przy jedzeniu, przesiadywaniem przed komputerem, itp.
- jeśli nie potrafisz przekonująco stawiać wymagań‼ i żądać posłuszeństwa, ,
- jeśli szukasz metody wychowawczej ugruntowanej w tradycji, ale rozumiejącej problemy współczesności,
- jeśli chcesz mieć gotowy plan do działania, a nie rozważania w rodzaju: „co by było gdyby?
- 👍 to ten PROGRAM JEST DLA CIEBIE
Modlitwa za dzieci
Podkreślmy jednak, że wspomniane przed chwilą łaski spływają na nas, a nie na nasze dzieci.
„Zasługa i łaska uświęcająca jest czymś osobistym – pisze w komentarzu do Sumy o. F.W. Bednarski. – Nie można więc wysłużyć łaski innym w sposób ścisły. „
Można natomiast wysłużyć innym łaskę w sposób „nieścisły”. Św. Tomasz uzasadnia to następująco:
„Jeśli bowiem człowiek w stanie łaski Bożej wypełnia wolę Boga, jest rzeczą stosowną i zgodną z zasadami przyjaźni, aby Bóg wypełnił wolę tego człowieka, którą jest pragnienie czyjegoś zbawienia [można domniemywać, że również dobrego wychowania – dop. D.Z.]. Jednakowoż może niekiedy zaistnieć przeszkoda ze strony tego, czyjego zbawienia pragnie ów sprawiedliwy. „
Wniosek nr 2: możemy wymodlić łaskę dla dziecka!
Ale nawet w tym przypadku nie działa to na zasadzie przyczynowo-skutkowej. Dziecko również musi się otworzyć na działanie Pana Boga, aby ta łaska mogła na nie spłynąć.
Cnoty naturalne i religijność
To, że sami otwieramy się na działanie łaski tylko pośrednio wpływa na nasze dzieci. Co zatem jeszcze możemy uczynić, żeby dziecko powiedziało: „tak” – Chrystusowi, pukającemu do jego duszy?
Przede wszystkim musimy mu dać odpowiednią formację religijną, kładąc nacisk na właściwe relacje ze Zbawicielem. Równocześnie powinniśmy kształtować cnoty naturalne.
Dobrze, w duchu religijnym wychowane dziecko z większym prawdopodobieństwem otworzy się na działania boskie.
Wniosek nr 3: wychowywać pobożnościowo i kształtować cnoty naturalne.
ZAMÓW KSIĄŻKĘ





Moim zdaniem -dodając do wspaniałego artykułu -zbyt mało sobie błogosławimy, zarówno w relacji mąż -żona jak i rodzic -dziecko poprzez zrobienie sobie krzyżyka na czole przy rozstaniu lub wyjściu z domu a nawet poprzez nałożenie rąk na głowę dziecka i poproszenie Boga o błogosławieństwo dla niego i zlanie wszelkich potrzebnych mu łask. Akurat nie mam jeszcze dzieci, dopiero przygotowuję się do małżeństwa, ale chcę moją rodzinę budować również na tym fundamencie i błogosławić sobie z mężem co wieczór przed pójściem spać a także , jak pojawią się dzieci, od maleńkiego brzdąca modlić się nad ich kołyskami razem z ich tatusiem i wypraszać u Dobrego Ojca w NIebie wszelkie błogosławieństwo dla nich. Mało kto zdaje sobie sprawę, jak wielką władzę pod tym względem mają rodzice od Boga jako dawcy błogosławieńswta (lub przekleństwa -sic!) dla swoich dzieci. Rodzice, macie OGROMNĄ WŁADZĘ!!! Błogosławcie jak najczęściej swoje dzieci!! NIech to błogosławieństwo od Boga, z nieba, spływa na nie codziennie przez Wasze ręce a zapewniam , że wychowacie swoje dzieci na świętych i wspaniałych ludzi! 🙂 sama o tym marzę 🙂 pozdrawiam Pana Dariusza i wszystkich czytających to katolickich Rodziców 🙂
O błogosławieństwie, to bardzo ważna uwaga – dziękuję.
Dziękuję za komentarz.
Bóg jest bardzo szczodry w udzielaniu łask. Trzeba tylko chcieć i na to pozwolić, poczynając od siebie, przygotowując glebę przez wykorzenianie zła, by „ziarenko” mogło wyrosnąć na dojrzałe „drzewo”.
Dzieciom słusznie należy się dobre środowisko: święci, czyści rodzice i wychowawcy, bo kto z kim przystaje…
Primo – nie przeszkadzać, by dobre ziarno, które zasiewa Pan Bóg, nie było zagłuszane przez mnie.
„Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost – Bóg. Ten, który sieje, i ten, który podlewa, stanowią jedno; każdy według własnego trudu otrzyma należną mu zapłatę. My bowiem jesteśmy pomocnikami Boga, wy zaś jesteście uprawną rolą Bożą i Bożą budowlą. Według danej mi łaski Bożej, jako roztropny budowniczy, położyłem fundament, ktoś inny zaś wznosi budynek. Niech każdy jednak baczy na to, jak buduje. Fundamentu bowiem nikt nie może położyć innego, jak ten, który jest położony, a którym jest Jezus Chrystus. I tak jak ktoś na tym fundamencie buduje: ze złota, ze srebra, z drogich kamieni, z drzewa, z trawy lub ze słomy, tak też jawne się stanie dzieło każdego: odsłoni je dzień [Pański]; okaże się bowiem w ogniu, który je wypróbuje, jakie jest. Ten, którego dzieło wzniesione na fundamencie przetrwa, otrzyma zapłatę; ten zaś, którego dzieło spłonie, poniesie szkodę: sam wprawdzie ocaleje, lecz tak jakby przez ogień. Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was? Jeżeli ktoś zniszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg. Świątynia Boga jest świętą, a wy nią jesteście. (1 Kor 3,7-17)
Bóg jest bardzo szczodry w udzielaniu łask. Trzeba tylko chcieć i na to pozwolić, poczynając od siebie, przygotowując glebę przez wykorzenianie zła, by „ziarenko” mogło wyrosnąć na dojrzałe „drzewo”.
Dzieciom słusznie należy się dobre środowisko: święci, czyści rodzice i wychowawcy, bo kto z kim przystaje…
Primo – nie przeszkadzać, by dobre ziarno, które zasiewa Pan Bóg, nie było zagłuszane przez mnie. „Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost – Bóg” (1Kor 3,1)