.
Naśladownictwo u dzieci pełni specyficzną rolę. Już św. Ambroży pisał: „Nie lubię dźwięku głosu i ruchów ciała, zarówno zbyt miękkiego i bez wyrazu, jak i szorstkich i prostackich”. Słowem nasze gesty też wychowują.
Można powiedzieć, że istnieje pewien ideał wychowawczy także w tym zakresie. Możemy w relacjach z dziećmi być „miękcy i bez wyrazu”, czyli całym sobą wyrażać zalęknienie i niepewność.
Możemy być też ” szorstcy i prostaccy„, czyli traktować ich z góry, przesadzać w drugą stronę.
Dzieci nas naśladują
Jak wiadomo, dzieci uczą się przez naśladownictwo: „jaki ojciec, taki syn”. To przysłowie w większości przypadków raczej się potwierdza.
Słowem – jeśli w różnych okolicznościach życiowych postępujemy zgodnie z zasadami moralnymi, to możemy spodziewać się, że dzieci będą postępowały podobnie. Choć, jak wiemy istnieją wyjątki od reguły.
Ale naśladownictwo u dzieci nie dotyczy jedynie zachowań mających wyraźny kontekst moralny. Dzieci przede wszystkim przejmują nasze gesty, mimikę, które na pierwszy rzut oka nic wspólnego z moralnością nie mają.
Naprawdę łatwo jest w gromadce dzieci odnaleźć malucha, znając jego rodziców. I nie chodzi tylko o fizyczne podobieństwo, ale właśnie o zewnętrzną powierzchowność.
▶ KLASYCZNE WYCHOWANIE W PRAKTYCE
- jeśli jesteś ciągle zmęczona i brak Ci czasu na zajmowanie się dziećmi,
- jeśli nie masz pojęcia, jak radzić sobie z ich: lenistwem, agresją, marudzeniem, nadwrażliwością, bałaganiarstwem, grymaszeniem przy jedzeniu, przesiadywaniem przed komputerem, itp.
- jeśli nie potrafisz przekonująco stawiać wymagań i żądać posłuszeństwa, ,
- jeśli szukasz metody wychowawczej ugruntowanej w tradycji, ale rozumiejącej problemy współczesności,
- jeśli chcesz mieć gotowy plan do działania, a nie rozważania w rodzaju: „co by było gdyby?”
- to ten PROGRAM JEST DLA CIEBIE
Konsekwencje szorstkości i miękkości
Jeśli powierzchowność jest „szorstka” bądź „miękka”, trzymając się typologii biskupa z Mediolanu, to mamy do czynienia z kimś, kto prawdopodobnie w jakimś stopniu ma problemy ze swoimi emocjami. Emocje wyrażają się bowiem silnie w mimice i gestach.
Za emocjami idą nieprzemyślane słowa, których potem żałujemy, czyli już widzimy konsekwencje w obszarze komunikowania się z innymi.
Dalej – nasze codzienne zachowanie uczy grzeczności, taktu, uprzejmego sposobu bycia, lub po prostu jest ich zaprzeczeniem.
Innymi słowy poprzez taki a nie inny sposób bycia, gesty, mimikę, uczymy dzieci lub nie:
- panowania nad emocjami,
- grzeczności w kontaktach z innymi,
- pomagamy wzmocnić wolę (bo wdrażamy do okiełznania odruchów),
- eliminujemy bądź ograniczamy wady związane z mową (gadulstwo i pokrewne).
I pomyśleć, że naprawdę mamy na to wpływ praktycznie… nic nie robiąc. Po prostu jesteśmy tacy, a nie inni. Zachowujemy się tak, a nie inaczej.
Co wystarczy zmienić?
Co ciekawe, czasami naprawdę niewiele trzeba, by poprawić się w tym zakresie, musimy tylko:
- opanować prostą gestykulację i mimikę – czyli wyeliminować np.:
- gwałtowne machanie rękami,
- pewne miny, które świadczą o „szorstkiej” bądź „miękkiej” emocjonalności itp.,
- nadać ogólnemu zachowaniu i mowie „jeden ton” – czyli:
- być powściągliwym w słowach i ruchach,
- nie komentować wszystkiego, czy trzeba czy nie trzeba,
- mówić głównie wtedy kiedy to konieczne i potrzebne,
- unikać skrajnych ocen,
- nie ulegać panice,
- stosować zasady dobrego zachowania itp.
Tylko tyle i aż tyle.
Foto ikona wpisu Pixabay.com CC0 Public Domain
Cóż, dzieci w pewnym okresie uczą się łatwo przez naśladownictwo.
Pewnych rzeczy się nie przeskoczy. Pozostaje cierpliwa rozmowa z bliskimi.
Chciałem się zapytać, a co jeśli mieszka się z dziećmi „przy rodzinie”?
Np: babcia (starsza osoba, z różnymi dolegliwościami) ma nerwicę i często narzeka, z kłótliwym tonem (to nie znaczy, że codziennie) i mam wrażenie, że gderliwość i kłótliwość przechodzi na dzieci, mimo, że my, rodzice staramy się tego nie robić. Jaki jest wpływ osób trzecich, często, prawie codziennie widzianych przez dzieci? Jak temu przeciwdziałać (z poszanowaniem bliskich)?
Z pewnością dotarły 🙂
Naprawdę to jest ciekawe. Dziękuję i pozdrawiam posyłając Aniołów.
Mam nadzieję, że nic ich nie zatrzyma.