.

Problem: „rozwód a dziecko” jest istotny społecznie. Plaga rozwodów sprawia, że wielu rodziców zastanawia się jak wychowywać dziecko, żeby w przyszłości uniknęło tego przykrego doświadczenia. Rozwód komplikuje życie na wielu poziomach.

Z jednej strony – utrudnia wychowanie (niektórzy twierdzą, że jest on bardziej traumatyczny dla dziecka, niż śmierć jednego z rodziców). Z drugiej – stawia katolika w niezręcznej życiowo sytuacji, narażając po prostu na różne pokusy.

Teoretycznie można wskazać pewne drogi zabezpieczające przed rozpadem przyszłego małżeństwa naszych dzieci. Gorzej jest w praktyce. Wybór zawsze niesie ze sobą pewne ryzyko.

rozwód a dzieckoMateria jest bowiem niezwykle trudna, gdyż dotyczy ludzkiej opatrzności, która ze swej istoty jest niedoskonała. Możemy np. dobrze wychować syna, ożenić go, z wydawałoby się dobrą dziewczyną, ale nigdy nie mamy pewności, czy to „dobre” dziewczę za kilka lat nie wywinie naszemu synowi jakiegoś numeru.

Trudno zatem dawać tu jednoznaczne wskazówki. Tym bardziej, gdy chodzi o cudze dzieci.

Nie możemy w 100% wykluczyć niekorzystnego rozwoju wypadków, który doprowadzi w końcu do rozwodu, lecz możemy zrobić wszystko, by taki rozwój wypadków zminimalizować.

Wybór 

Przede wszystkim musimy przygotować syna czy córkę do dokonania dobrego wyboru. (Na ten temat pisałem w artykule: „9 fundamentalnych zasad dla narzeczonych”. )

Przede wszystkim musimy im wpoić, aby przy wyborze drugiej połowy:

  1. nie kierowało się wyłącznie wyglądem zewnętrznym i emocjami (najtrudniejsze!),
  2. zwracało uwagę na religijność,
  3. pracowitość,
  4. umiało dostrzec wady „drugiej połówki” i ocenić, czy będą przeszkodą we wspólnym życiu,
  5. spojrzało na przyszłego męża/żonę, jak na ojca/matkę swoich dzieci. 

Dawniej rodzice sami wybierali dziecku żonę czy męża. Dzisiaj trudno sobie wyobrazić taką sytuację ze względu na zmianę w obyczajowości społecznej. Z drugiej strony, rodzice, mimo większego doświadczenia życiowego, nie zawsze mogą dokonać dobrego wyboru. Znam przypadek wyswatania małżeństwa przez rodziców, które się rozpadło.

Rozwód a dziecko – potrzeba silnego charakteru

 Sama umiejętność dobrego wyboru – nie wystarczy. Potrzebny jest jeszcze odpowiedni charakter, czyli zespół cnót moralnych, które pomogą we wspólnym życiu z drugą osobą. I nie odkryję tu Ameryki, bo decydujące będą takie cnoty, jak: roztropność, wielkoduszność, cierpliwość, łagodność, czystość, powściągliwość, pracowitość i cnoty stricte religijne: miłość, wiara, nadzieja i pobożność.

Jak szczegółowo formować wymienione sprawności odsyłam do mojej książki: „Wychować człowieka szlachetnego”, poniżej zwrócę uwagę na dwie sprawy, które wydają się w tym kontekście szczególnie ważne.

 Roztropna wielkoduszność

Opatrzność ludzka jest niedoskonała, bo nie zna przyszłości, ale dzięki roztropności możemy ją udoskonalić w sposób możliwie optymalny. Dobrze uformowana roztropność pozwala na podjęcie właściwej decyzji małżeńskiej

Ale roztropność to nie tylko podejmowanie decyzji, to również umiejętne wcielania jej w życie. Istnieje roztropność, którą można nazwać roztropnością wielkoduszną. Wcześniej konieczne będzie pewne wyjaśnienie. Wielkoduszność kojarzy się najczęściej z wybaczaniem, ale jest to tylko jedna z cech tej cnoty, która tak naprawdę polega na nieustępliwym dążeniu do celu, bez zbędnego koncentrowania się na drugorzędnych sprawach.

Jeśli w małżeństwie pojawiają się trudności związane z realizacją pierwotnej decyzji (ślubu), to człowiek wielkoduszny, przekonany o posiadaniu wewnętrznej siły do jej realizacji, potrafi wynajdywać optymalne rozwiązania oraz pokonywać „niemożliwe”.

Dlatego, choć wybór po pewnym czasie może wydawać się chybiony, to wewnętrzna siła wielkodusznego sprawi, że znowu okaże się on słuszny! Do celu nie zmierzamy bowiem siłą bezwładności, ale świadomie. I tylko od naszej stanowczości, pomysłowości i wytrwałości zależy, czy do niego dotrzemy. Oczywiście, są sytuacje poza „naszym zasięgiem”, ale wiele z nich się tylko takimi wydaje.

Modlitwa i ofiara

I jeszcze jedna sprawa. Jeśli ludzka opatrzność jest ułomna i nie możemy na niej polegać, wówczas pozostaje oparcie się na Panu Bogu. Rodzice powinni zatem systematycznie modlić się o „dobry wybór” dla dorastającego dziecka, a także wypraszać łaski dla przyszłego… zięcia czy synowej. Trzeba robić to regularnie i od najmłodszych lat.

Taka modlitwa, to najbardziej inteligentne działanie wychowawcze w tym przypadku.

Zdjęcie za: TotallyFreeImages.com (Dobrze funkcjonująca rodzina)

ZAMÓW KSIĄŻKĘ


Zamów: Rozumna dyscyplina
Zamów: Sztuka samowychowania
form
Zamów:Decyduj i walcz!
Zamów: Żelazna wola
Zamów:Nieposłuszne dzieci, posłuszni rodzice
.-----