.
Wychowanie powinno być wspomagane przez różne organizacje, które tworzą właściwe środowisko wychowawcze dla dziecka. Siostra M. Maksymiliana Hądzlik prowadzi Katechizm Korespondencyjny oraz drużynę skautową dziewcząt o nazwie Przewodniczki św. Jadwigi Królowej.
Zachęcam do przeczytania i upowszechnienia wywiadu wśród swoich znajomych na FB i nie tylko.
Dariusz Zalewski (Edukacja-Klasyczna.PL). Proszę o krótkie przedstawienie. Czym się Siostra zajmuje?
Siostra M. Maksymiliana Hądzlik: Najdłużej, bo od kilkunastu lat z małymi przerwami zajmuję się Katechizmem Korespondencyjnym. Są to katechezy wysyłane przez Internet do rodzin z całego świata. W ten sposób rodzice otrzymują dodatkową pomoc, która wspiera ich, w religijnym wychowaniu swoich dzieci. Prócz katechez mogą korzystać także ze strony internetowej działającej specjalnie dla nich, gdzie znajdują się różne dodatkowe pomoce jak np. osobna czytelnia dla rodziców i dzieci. Ponadto służę rodzinom i starszym dziewczętom, a od przeszło roku związana jestem z Przewodniczkami św. Jadwigi Królowej, które niejako łączą w sobie moją obecność wśród rodzin, a więc dzieci oraz wśród starszych dziewcząt.
Cały apostolat rozwija się w duchu Tradycji, w promieniach łaski spływającej z Mszy św. zwanej Trydencką. W tym duchu działają także Przewodniczki św. Jadwigi Królowej oraz powstali przed nimi Skauci św. Bernarda z Clairvaux. Są to pierwsze organizacje harcerskie na terenie Polski, które pozwalają naszym dzieciom i młodzieży korzystać i formować się jednocześnie poprzez skauting i Mszę Św. Trydencką.
Wspomniała Siostra o „Przewodniczkach św. Jadwigi Królowej”. Dlaczego akurat tę Patronkę wybrano na wzór dla dziewcząt?
Siostra M. Maksymiliana Hądzlik: Przewodniczki św. Jadwigi Królowej (PSJK) powstały nieco ponad rok temu. Jednym z pierwszych kroków był wybór patronki. Spośród kilku kandydatek wygrała św. Jadwiga Królowa. Dlaczego właśnie ona? Szalę na korzyść św. Jadwigi przechyliło to, kim była, jakie cnoty praktykowała, czym się zajmowała, a kim ma się stać i jak postępować przewodniczka.
Św. Jadwiga poświęciła swoje osobiste szczęście dla dobra Polski, a przede wszystkim dla duchowego dobra Litwy. Dzięki jej małżeństwu naród ten został ochrzczony. Jedną z trzech cnót, które szczególnie winny praktykować przewodniczki, jest poświęcenie. Najpierw poświęcenie w małych, codziennych sprawach, zapomnienie o sobie, by zauważyć potrzebujących wokół siebie. Nasza Patronka pozostawiła po sobie obraz dobrej pani nieustannie otwartej na potrzeby innych szczególnie biednych i chorych. A przecież trzecie prawo nam mówi, że przewodniczka jest stworzona do służby bliźniemu i dla jego zbawienia.
Pobożność św. Jadwigi, jej ucieczka w trudnych chwilach i szukanie odpowiedzi oraz ukojenia w modlitwie. Piękna legenda związana z Krzyżem znajdującym się w wawelskiej katedrze. Starsza przewodniczka ma tutaj przed sobą wspaniały przykład tego, co i ona ma w sobie rozwijać – życie wewnętrzne. Do zadań dziewcząt z czerwonej gałęzi należy codzienne odmawianie cząstki różańca św., cotygodniowa adoracja Najśw. Sakramentu, regularna modlitwa Anioł Pański oraz rozmyślanie. Pierwsza Zasada Przewodniczek brzmi: Przewodniczka jest dumna ze swojej wiary i jej podporządkowuje całe swoje życie.
Św. Jadwiga to król Polski. Przewodniczka jest córką Polski i dobrą obywatelką – to druga Zasada Przewodniczek. Żadna z przewodniczek raczej na tronie Polski nie zasiądzie, ale troska z jaką św. Jadwiga wykonywała swoje obowiązki jako król, a potem królowa jest godna naśladowania. Przewodniczka jest lojalna wobec swojego kraju. Przewodniczka niczego nie zostawia niedokończonym. To fragmenty z Prawa Przewodniczek. Cechy, które odnajdujemy w naszej Patronce.
Kobiecość świętej królowej. Ileż wyhaftowanych paramentów liturgicznych? Zajęcia w ogniskach PSJK skupiają się wokół trzech punktów, których jeden dotyczy życia kobiety, gdzie odnajdujemy między innymi rękodzielnictwo. Każda starsza przewodniczka po opanowaniu podstawowych ściegów i metod haftu, ma własnoręcznie wyszyć swoje dzieło, by je oddać na użytek kościelny. Ma uczynić dokładnie to, co kilkaset lat wcześniej św. Jadwiga.
Wiemy, że nasza Patronka otrzymała staranne wykształcenie. Wiemy także, że wszystkie swoje klejnoty ofiarowała na odnowienie i dalszy rozwój Akademii Krakowskiej. Formacja przewodniczek zakłada ich wszechstronną wiedzę, znajomość nauki Kościoła, pogłębienie wiedzy dotyczącej moralności oraz poznanie kraju i świata, jak również przyrody.
W Ceremoniale Starszych Przewodniczek znaleźć możemy te słowa: „Dzięki skautingowi zrozumiałam, że nie można życiu nadać prawdziwej wartości, bez oddania go na służbę innym, tak by ich przybliżyć do Boga. Teraz, bardziej niż do tej pory, pragnę radośnie służyć, z własnej woli powierzyć moją przyszłość w ręce Pana.” Czyż przykład św. Jadwigi Królowej nie może posłużyć przewodniczkom, by wypełniły one powierzone im zadania, by osiągnęły postawione przed nimi cele? Niech św. Jadwiga wraz z Najświętszą Maryją Panną oraz wszystkimi świętymi Patronkami czuwają nad przewodniczkami.
Jak wygląda struktura organizacji?
Siostra M. Maksymiliana Hądzlik: Przewodniczki św. Jadwigi Królowej to skauting katolicki, organizacja harcerska, gdzie młodzi są wychowywani przez młodych. PSJK jest podzielone na trzy gałęzie: żółtą (wilczki), zieloną (przewodniczki) i czerwoną (starsze przewodniczki). Dziewczęta tworzą odpowiednio: gromadę, drużynę i ognisko.
Najstarsze opiekują się młodszymi, są dla nich jak starsze siostry. Na czele PSJK stoi szefowa, która czuwa, by praca wychowawcza odbywała się zgodnie z metodą i koordynuje działania poszczególnych jednostek w ramach trzech gałęzi. Szefowa Gromady to Akela, a jej Przyboczna to Baloo (nazwy pochodzą z Księgi dżungli, na treści której oparta jest formacja gałęzi żółtej).
Do gałęzi żółtej należą dziewczynki w wieku od 7 do 11 roku życia, do zielonej od 12 do 17 lat i do czerwonej od 18 wzwyż.
Istnieje także starsze od PSJK, jej bratnie stowarzyszenie: Skauci św. Bernarda z Clairvaux (SSCB), którego struktura organizacyjna jest podobna, przystosowana do chłopców. W SSBC istnieje podobny podział na gałęzie, gdzie najmłodszą stanowią wilczki, następnie skauci i w końcu najstarszą, wędrownicy.
We Wrocłwiu jest tylko drużyna dziewcząt. Dlaczego akurat dziewczęta, a nie chłopcy?
Siostra M. Maksymiliana Hądzlik: We Wrocławiu, gdzie działa PSJK nie zaistniała na razie możliwość utworzenia podobnej organizacji dla chłopców, ale istnieje ona w Warszawie. Skauci św. Bernarda z Clairvaux (SSBC) są starsi od nas o prawie trzy lata. Są naszym bratnim stowarzyszeniem.
Wzorujecie się na metodzie o. J. Sevina, który nawiązywał do skautingu. Czy może siostra w kilku zdaniach przypomnieć sylwetkę o. Sevina?
Siostra M. Maksymiliana Hądzlik: Jacques Sevin urodził się 7 grudnia 1882 roku w Lille we Francji jako najstarszy z siedmiorga dzieci. Swoje powołanie odkrył w wieku 13 lat i trzy lata później w roku 1900 wstąpił do Jezuitów. W czasie swojej formacji przebywał jakiś czas w Anglii. Tam poznał Baden-Powella, a skauting tak bardzo mu się spodobał, iż postanowił pozyskać tę metodę dla Kościoła Katolickiego. Początki okazały się trudne. Przełożeni zakonni o. Sevin bali się wpływów protestanckich nowej metody wychowawczej. Jednak mimo ich obaw, w 1913 roku o. Sevin uzyskał pozwolenie na wyjazd do Anglii, gdzie dogłębnie studiował dostępne publikacje na temat skautingu.
20 września 1913 roku o. Sevin spotkał się z gen. Baden-Powellem. Owocem tego spotkania było powstanie we Francji katolickiego skautingu w 1920 roku. Wydał kilka publikacji dotyczących metody skautowej, napisał wiele pieśni i modlitw. Prowadził obozy szkoleniowe Chamarande.
O. Sevin umarł 19 lipca 1951 roku w wieku 69 lat. Jego ostatnim przesłaniem były słowa: „Obyście wszyscy byli świętymi, tylko to tak naprawdę się liczy.” Jego proces beatyfikacyjny rozpoczął się w 2000 roku.
Tak jak Siostra wspomniała, o. Jakub Sevin był początkowo krytykowany. Metoda Baden Powella była uważana za „świecką nowinkę”. Dopiero z czasem została zaakceptowana przez świat katolicki. Jak siostra widzi ten problem? Czy istnieje jakieś niebezpieczeństwo w przenoszeniu skautingu na grunt katolicki?
Siostra M. Maksymiliana Hądzlik: Gen. Baden Powell stworzył skauting jako metodę wychowawczą. Bardzo szybko powstał skauting katolicki, jeszcze za życia generała. Skauting jest, jak to określił sam BP „szkołą wychowania obywatelskiego poprzez kontakt z przyrodą.” O. J. Sevin zaadoptował tę szkołę wychowania dla Kościoła Katolickiego. Metoda ta opiera się na trzech różnych duchowościach: skautowskiej, karmelitańskiej i jezuickiej.
Każda z przewodniczek i każdy skaut jest zobowiązany do praktykowania szczególnie trzech cnót: szczerości, poświęcenia i czystości. Na każdym etapie formacji poznaje się coraz głębiej naukę Kościoła Katolickiego, która jest fundamentem tego wychowania. Już od etapu delikatnej łapki w gałęzi żółtej, czyli od samego początku, duch katolicki zajmuje bardzo ważne miejsce. Każdy wilczek dopuszczony do złożenia Obietnicy musi umieć się przeżegnać i wiedzieć, co oznacza znak krzyża, znać Modlitwę Pańską, Pozdrowienie anielskie i Chwała Ojcu oraz wiedzieć jaką postawę należy przyjąć w czasie modlitwy, umieć powiedzieć, co to jest Dom Boży i jak się w nim zachować, czym jest chrzest, znać swojego Patrona, znać św. Franciszka – Patrona wilczków i opowiedzieć choć dwie historie z jego życia. Przekraczając kolejne szczeble formacji, przewodniczki i skauci wnikają coraz bardziej w naukę Kościoła Katolickiego wzrastając w miłości do Jezusa przez Maryję, do której nabożeństwa o. Sevin, szczególnie w czerwonej gałęzi żeńskiej, przywiązuje dużą wagę.
Fundament skautingu utworzonego przez o. J. Sevin jest więc mocno osadzony w nauce Kościoła Katolickiego, co daje pewność, iż przewodniczki i skauci, kroczyć będą nie tylko drogą cnót, dobrego wychowania oraz znajomością życia i radzenia sobie na łonie przyrody, ale także w wytrwałej wierze w Boga w Trójcy Świętej Jedynego i w ufnej miłości i oddaniu Najświętszej Maryi Pannie.
Czy istnieją jakieś rozbieżności w podejściu do wychowania o. J. Sevina i o. J. Woronieckiego?
Siostra M. Maksymiliana Hądzlik: O. J. Woroniecki pisze: „Z zalet czynnej miłości bliźniego najogólniejsza jest uczynkowość (beneficentia), która oznacza gotowość woli do świadczenia dobra innym, gdy tylko trafi się okazja.” Każda przewodniczka, każdy skaut, poczynając już od chwili, gdy wstępują do Gromady stając się wilczkiem mają zadanie do wykonania: codzienny dobry uczynek. O. J. Woroniecki pisze także o tym i na innym miejscu: „Jak w innych cnotach, tak i w miłości, nie wystarczy czekać na sposobność okazania bliźnim jakichś wielkich dobrodziejstw, ale należy pilnować okazji, aby im wyświadczyć drobne usługi. Takie okazje zdarzają się co dzień i kto umie z nich korzystać, wciąż ćwiczy się w czynnej miłości bliźniego i zaprawia w ten sposób do czynów większych, które go będą kosztować o wiele więcej wysiłku.”
Wilczki w Gromadzie mają stworzyć szczęśliwą rodzinę. O. J. Woroniecki pisze o cnocie liczenia się z innymi, przystosowania swego postępowania do upodobań bliźniego, liczenia się z jego usposobieniem, nawet z ułomnościami. Przytacza fragment z Pisma Św.: „Weselcie się z tymi, którzy się weselą, płaczcie z tymi, którzy płaczą.” (Rz 12, 15) Powołuje się na bł. Jordana Sasa, następcę św. Dominika: „do wszystkich się przystosować i siebie nie zniekształcać.”
Przewodniczki i skautów obowiązują Zasady i Prawo. To bardzo ważny element w metodzie wychowawczej przekazanej nam przez o. J. Sevin. Pierwsza Zasada brzmi: Przewodniczka jest dumna ze swojej wiary i jej podporządkowuje całe swoje życie. I tutaj nauka Założyciela katolickiego skautingu oraz o. Woronieckiego się pokrywa. Ukazuje to chociażby już ten mały fragment pism naszego polskiego Dominikanina: „Jak swemu państwu i narodowi, tak samo i Kościołowi winniśmy, i to z wyższych jeszcze, bo nadprzyrodzonych względów, miłość, posłuszeństwo i cześć.”
Przewodniczka jest córką Polski i dobrą obywatelką – to druga Zasada. A co na to o. Woroniecki? „Trwalszy i bardziej niezmienny charakter więzów narodowych sprawia, że są one źródłem intensywniejszej miłości, która budzi się niejako samorzutnie, gdy zajdzie sposobność do okazania jej czynem.” I dalej: „Trzeba przeto starannie wychowywać patriotyzm w sercach i umysłach młodzieży, bacząc bardzo, aby opierał się on na prawdziwej miłości bliźniego, praktykowanej w życiu codziennym wobec najbliższych rodaków, aby przejawiał się następnie w nieustannej gotowości, do podporządkowania się wymaganiom dobra wspólnego i aby nie wysuwał na czoło czynnika niechęci do innych narodów i wynoszenia się nad nie.”
W ten sposób można ukazać nie rozbieżności, lecz wręcz przeciwnie, podobne podejście do wychowania dzieci i młodzieży o. J. Woronieckiego oraz o. J. Sevin, który przeniósł skauting z Anglii do Francji ubogacając go w zasady i naukę Kościoła Katolickiego.
Dziękuję za rozmowę