.
Książka Dariusza Zalewskiego pt. „Nieposłuszne dzieci, posłuszni rodzice” stanowi kolejne opracowanie autora z zakresu praktycznej filozofii wychowania. Wcześniej ukazały się inne jego publikacje: „Wychować człowieka szlachetnego” (Lublin 2003, 2006, 2013 i 2011 – e-book), „Sztuka samowychowania” (Lublin 2007, 2012 – e-book), „Jak panować nad klasą?” (e-book 2012) oraz „Decyduj i walcz! Podstawy formowania charakteru „(Lublin 2014). Bogactwo tytułów oraz ich wielokrotne wznowienia świadczą nie tylko o zainteresowaniu pracami tego autora, ale również o potrzebie uprawiania klasycznej edukacji.
Książka Nieposłuszne dzieci, posłuszni rodzice, którą sam autor określa mianem „poradnika” (s. 16), składa się z dwóch części: Sekrety mistrzów i O posłuszeństwie na co dzień, oraz Wstępu i Wniosków końcowych. Dodatkowo książka jest opatrzona przedmową prof. dr hab. Pawła Skrzydlewskiego. Praca nie zawiera bibliografii, co można wytłumaczyć jej popularyzatorskim charakterem. Jednak i takich pracach bibliografia pozwala Czytelnikowi, niewprowadzanemu w meandry rozważanych zagadnień, na ewentualne poszerzenie wiedzy z tej dziedziny. Stąd wydaje mi się, że w kolejnych wydaniach książki należałoby ją zamieścić. W części pierwszej znajduje się 26 rozdziałów, traktujących o problemach funkcjonowania rodziców i wychowawców w relacji z dziećmi i wychowankami, zaś w części drugiej są 24 rozdziały, w których Dariusz Zalewski omawia „najczęstsze błędy rodziców, ich postawy mające decydujące wpływ na wychowanie, dylematy, które muszą rozstrzygnąć, pułapki ideologiczne, jakie na nich czyhają, oraz metody i techniki łatwe do praktycznego zastosowania” (także).
W recenzji wydawniczej do książki Decyduj i walcz napisałem: „praca Dariusza Zalewskiego stanowi doniosłą i aktualną propozycję pedagogiczną. Jest to książka, w której Autor powołując się na mądrość i doświadczenie greckich i rzymskich filozofów a następnie Ojców i Doktorów Kościoła oraz wybranych współczesnych pedagogów (szczególnie: J. Woronieckiego, F. W. Bednarskiego i F. W. Foerstera), daje szereg bezcennych wskazówek, jak zostać arystokratą ducha. Współczesna kultura „zapomniała” o duchowym wymiarze człowieka, redukując go do wymiaru fizyczno-uczuciowego (uczucia według Tomasza z Akwinu są zareagowaniem na wyobrażenie do dobra lub zła fizycznego. Jest to zareagowanie z poziomu władz zmysłowych człowieka [1]).
W ten sposób współczesny człowiek jest uwikłany w kulturę niską i masową, której zadaniem jest tylko zaspokajanie potrzeb jego ciała. Ich dominacja i oderwanie od tego, co Arystoteles określił mianem duszy (psyche, anima), prowadzi do prymitywnego hedonizmu, relatywizmu i materializmu, nieakceptowanego w kulturze antycznej [2]. Stąd coraz bardziej powszechne staje się „zezwierzęcenie” człowieka, pseudo-humanizm w postaci różnorakich ideologii i utopii. Jedynym remedium wydaje się być klasyczna paideia, która nie zapominając o cielesnym wymiarze człowieka, kładzie nacisk na wszechstronny intelektualny i moralny jego rozwój. Starożytni określili to również mianem kalokagathii”.
W niniejszej recenzji podtrzymuję swoją opinię na temat popularyzatorskiej twórczości Dariusza Zalewskiego, uznając jej znaczenie na polu integralnej i realistycznej filozofii wychowania. Rozpatruje się w niej człowieka jako istotę duchowo-cielesną, wskazując na rolę integralnego wychowania, wszechstronnej uprawy możności człowieka zgodnie z jej rozumną naturą, czyli takie kształtowanie człowieka by na gruncie działania stał się on bardziej człowiekiem. „Praca Zalewskiego – napisałem następnie – nie tylko stanowi próbę przypomnienia i przywołania tego greckiego ideału, ale jest czymś więcej: praktycznym przewodnikiem, uczącym jak ją osiągnąć, jak zostać arystokratą ducha, jak nabyć duchową elegancję [3].
Dariusz Zalewski niczym Wergiliusz z „Boskiej Komedii” Dantego Alighierego przeprowadza nas przez piekło i czyściec współczesnej kultury (w tym przez wychowanie i edukację) by ostatecznie doprowadzić nas do zupełnie innego wymiaru – wymiaru udoskonalonego człowieczego ducha, charakteru, cnót a nawet świętości. W zaproponowanej przez niego wizji wychowania i kształcenia „uprawia się” człowieka zarówno na płaszczyźnie jego natury i łaski (na gruncie wychowania religijnego). Sądzę, że świadczy to o „duchowej” jedności paidei antycznej i średniowiecznej, rozwijającej człowieka w sensie wertykalnym, wysoko stawiając mu poprzeczkę. Nie ma, więc klasycznie rozumianej paidei bez roztropności, męstwa, umiarkowania i sprawiedliwości oraz miłości, prawdy, dobra i piękna. Prowadzą one człowieka do wielkoduszności oraz świętości. To właśnie ich wypracowanie jest konieczne nie tylko do osiągnięcie „sukcesu” osobistego, ale również dobra wspólnego. Bez niech nie byłoby na przestrzeni dziejów wybitnych: mężów stanu, uczonych, odkrywców, kompozytorów, bohaterów, społeczników, pedagogów, kapłanów, a także mądrych ojców i matek”.
W niniejszej recenzji podtrzymując swoje stanowisko, chciałbym wskazać na novum Nieposłusznych dzieci…, w stosunku do innych praca tego autora. Wydaje mi się, że ta praca jest najbardziej dojrzała i stanowi autorską koncepcję praktycznej etyki wychowania w ujęciu D. Zalewskiego. Odróżnia on w niej etykę wychowania od pedagogiki (s. 15). Etyka wychowania to zdaniem Zalewskiego filozofia klasyczna, aretologia a nawet teologia katolicka, zaś współczesna pedagogika to dziedzina odchodząca od swoich filozoficznych korzeni, zdominowana przez biologię i neurobiologię, co przekłada się na redukcję antropologicznego wymiar wychowania. Książka Nieposłusznie dzieci… demaskuje sprzeczności i błędy współczesnego wychowania, w których nieposłuszeństwo jest dopuszczane jako przejaw wolności ducha, wręcz jego kreatywność.
„W rzeczywistości – pisze D. Zalewski – staje się wyrazem rozpaczliwej pychy” (s. 16). Dlatego w recenzowanej pracy słusznie odróżnia się wiedzę od mądrości (s. 29). Mądrość – będąca celem nie tylko filozofów – jest umiejętnością znalezienia przyczyny wywołanej przez określony skutek oraz równoczesnego uchwycenia prawdy w dobru w wymiarze osobowym i społecznym. Z kolei wiedza to zbiór informacji, niekiedy tylko erudycja, niestanowiąca jeszcze mądrości. Gdyby wiedza była mądrością, to posiadałby ją komputery lub smartfomy, urządzenia, których zadaniem jest gromadzenie i przetwarzanie informacji. Zalewski dodaje, że „naszym celem jest przede wszystkim mądrość, a dopiero potem wiedza (choć nie znaczy, że należy ją lekceważyć)”. W ten sposób autor Nieposłusznych dzieci… wpisuje się arystotelesowską etykę umiaru i złotego środka [4].
Starożytni Grecy byli bezkompromisowi, jeżeli chodziło o wymagania stawiane antycznym filozofom. Filozofem, czyli miłośnikiem (przyjacielem) mądrości mogła być osoba tylko nieposzlakowana moralnie, w pełni oddana poszukiwaniu prawdy, czego wzorem był Sokrates, uwieczniony przez Platona. W słynnej „modlitwie” Sokrates pozostawia nam wskazania jak postępować w życiu, przestrzegając cnót:
„Panie, Przyjacielu nasz i wy inni, którzy tu mieszkacie, bogowie. Dajcie mi to, żebym pięknym był na wewnątrz. A z wierzchu, co mam, to niechaj w zgodzie żyje z tym, co w środku. Obym zawsze wierzył, że bogatym jest człowiek mądry. A złota obym tyle miał, ile ani unieść, ani udźwignąć nie potrafił nikt inny, tylko ten, co zna miarę we wszystkim” [5].
Dariusz Zalewski w swojej realistycznej i „zdrowo-rozsądkowej” filozofii praktycznego wychowania odrzuca to „perfekcjonistyczne” rozwiązanie, przyjmujące jedynie alternatywę: „albo – albo”, albo pełne działanie podporządkowane cnocie, albo rezygnacja z ideałów wychowania. Czyżby Sokrates postawił nam zbyt wysoką poprzeczkę? Zalewski nie przesądza tego, ale po lekturze jego pracy można dojść do wniosku, że życie i samo wychowanie, ma wiele odcieni szarości, zaś sam proces wychowania, pomimo porażek wychowawczych, należy wciąż na nowo podejmować, niemal in infinitum. Nie oznacza to jednak pobłażliwości dla wad: „dziecko ma zdobywać konkretne umiejętności i wiedzę, a nie marnować czas” (s. 59). Dlatego potrzebna jest praca nad charakterem i cnotą samego rodzica i wychowawcy (s. 25), ponieważ „(…) im człowiek bardziej uświęcony, tym lepszym będzie wychowawcą” (s. 26). Przecież verba docent, exempla trahunt! Zatem nie bez znaczenia jest autorytet rodziców, autorytet nauczyciela (s. 31), który szczególnie musi być podparty: optymizmem, pogodą ducha, cierpliwością i cnotą długomyślności (s. 35-39). W ten sposób można uniknąć acedii, która jest „wadą moralną objawiającą się zniechęceniem i utratą wiary w sens tego, co się robi” (s. 35).
Nie bez znaczenie jest też osobowa relacja miłości. To właśnie ona – wraz z mądrością – stanowi właściwe środowisko ochrony i rozwoju człowieka. Miłość, jak pisze D. Zalewski, nie powinna być oderwana od obowiązków i wymagań. Autor książki ostrzega przed „tyranią ślepej miłości” (s. 41-43). Opowiadając się za stanowiskiem krytykującym antypedagogikę dodaje, że „często obserwujemy w swojej praktyce pedagogicznej sytuację, gdy dziecko wie, co jest dobre, ale tego nie robi. Już w Nowym Testamencie sam Jezus Chrystus zwrócił na to uwagę «duch wprawdzie ochoczy, ale ciało słabe». Ludzkie słabości odciągają od dobra niezależnie od poczucia powinności. Dziecko woli się bawić niż uczyć, choć wie, że powinno się uczyć; nie posprząta zabawek, choć wie, że powinno posprzątać; kłóci się i popycha, choć wie, że nie powinno. Dlaczego? Bo nie jest odpowiednio usprawnione. Słowem – nie ma uformowanej cnoty” (s. 57). W „Nieposłusznych dzieciach”… Dariusz Zalewski przyjmuje ujęcie Jan Paweł II w którym ten wybitny etyk „zachęcał do wymagania od siebie, nawet gdy inni od nas nie wymagają. Kochajmy dzieci i dlatego nie godzimy się na ich lenistwo, kłamstwo, tchórzostwo itp.” (s. 54). Stąd w pracy jest obecna krytyka miłości rozumianej jako uczucie, zredukowanego do sfery emocjonalnej człowieka. Jego konsekwencją jest pobłażliwość, nieodpowiedzialność oraz inne błędy wychowawcze.
W ten sposób Dariusz Zalewski – tak jak w swoich poprzednich publikacjach – dochodzi do zagadnienia cnoty i nawyku, kluczowych w klasycznie ujętej filozofii wychowania. Wychowanie aretologiczne to wychowanie oparte na arystotelesowskim „złotym środku”. Wskazuje się w nim na znaczenie hartowania ducha (a nie rozmiękczaniu go), roztropny wybór środków, poznanie samego siebie. Bowiem „(…) cnota (arete) jest dziełem czasu i wielokrotnych czynów” (s. 58), gdyż „nad cnotą trzeba codzienne ciężko pracować” (s. 69) – dodaje. W wychowaniu należy, zatem zmierzyć się z nadmierną erudycją, pychą, lenistwem, próżnością, brakiem karności i posłuszeństwa, kłótliwością, agresją i buntem, zazdrością, chciwością, perfekcjonizmem a także narkomanią. Zagrożeniem dla dziecka i jego wychowania jest też kultura masowa promująca antywartości, hedonizm i pseudo-autorytety, a nawet okultyzm. Odpowiedź, jak zmierzyć się z nimi, znajdujemy właśnie w omawianej książce D. Zalewskiego, głównie w jej drugiej części.
Co zatem wybrać w wychowaniu: behawioralny „trening” (a może nawet „tresurę”), czy liberalne „czarowanie słowami”, czyli tzw. wychowanie bezstresowe? Autor Nieposłusznych dzieci… sądzi, że zarówno wychowanie oparte na „dialogu”, jak i „dyscyplinie” nie musi wychowanka prowadzić do wypracowania cnót i kierowania się nimi. W wychowaniu należy roztropnie posługiwać się jedną i drugą metodą – „(…) wychowanie wymaga naprzemiennego stosowania różnych metod” (s. 66). Należy przy tym, pamiętać, że to człowiek jako realnie istniejący byt wyznacza metody wychowania, a nie odwrotnie. Remedium – jak przekonuje nas Zalewski jest etyka wychowania umiaru i cnót, ponieważ „(…) cnota jest zdrowym umiarem w działaniu” (s. 164). W innym miejscu dodaje, że: „bez posłuszeństwa niemożliwe jest właściwe prowadzenie dziecka. Warto podkreślić, iż wspomniana cnota ma głębokie uzasadnienie społeczno-moralne. Akwinata pisze o niej tak: «w wyniku samego porządku naturalnego, ustanowionego przez Boga w przyrodzie, byty mniej doskonałe poddają się oddziaływaniu bytów doskonalszych. Podobnie w świecie ludzkim na podstawie prawa naturalnego i Bożego podwładni winni okazać posłuszeństwo przełożonym»” (s. 117).
Na zakończenie pragnę pogratulować D. Zalewskiemu i gorąco zachęcić do lektury jego pracy. Opracowanie Zalewskiego jest niezwykłe nie tylko z powodu podejmowanego przez niego tematu. Autor nie ogranicza się tylko do teoretycznych rozważań na temat wychowania, ale głównie podejmuje krótkie aporie (trudności) dotyczące praktyki wychowawczej. Te zwięzłe objętościowo, ale bogate teksty poruszają wiele wychowawczych problemów, z którymi boryka się nie jeden rodzic i wychowawca. W Przedmowie do książki Paweł Skrzydlewski zaznaczył, że nie można „dać tego czego się nie ma – nemo dat quo non habet” (s. 11). Jeżeli nie ma się cnoty, to nie można jej nauczyć innych.
Książka Nieposłuszne dzieci, posłuszni rodzice jest skierowana do bardzo szerokiej grupy odbiorów (pedagogów, psychologów, terapeutów, katechetów), również a może przede wszystkim do młodzieży szkolnej i akademickiej oraz rodziców, zatroskany o mądre wychowanie swoich pociech. Piękny i przystępny język publikacji, aktualna i niezmiernie ważna problematyka oraz tak szeroka grupa odbiorców, powinny przełożyć się na jej sukces i popularyzację samej edukacji klasycznej w ujęciu Dariusza Zalewskiego. Gratuluję Autorowi jego cennego opracowania.
Dariusz Zalewski, „Nieposłuszne dzieci, posłuszni rodzice”, z przedmową Pawła Skrzydlewskiego, Lublin 2015, ss. 211, ISBN 978-83-934015-7-4
- Por. Tomasz z Akwinu, Summa theologiae, I-II, q.: 22, 24, 26, 29, 30-31.
- Greccy hedoniści przyjmując, że człowiek winien panować nad sobą, faktycznie odrzucają radykalną formę hedonizmu, stąd obca im jest obecna jego forma. Epikur głosił, że przyjemność winna być kontrolowana przez rozum. Szerzej omawiam ten problem w tekście pt.Epikura filozofia wychowania, „Pedagogika Filozoficzna on-line” 1 (4) 2010, s. 64-83: .
- Termin ten zaproponować prof. M. Gogacz właśnie dla określenia intelektualnych i moralnych postaw, o których mowa w omawianej książce. Zob. więcej: M. Krasnodębski, W poszukiwaniu duchowej elegancji, Chicago-Warszawa 2011.
- Por. Arystoteles, Etyka nikomachejska, tłum. D. Gromska, Warszawa 1996.
- Cyt. Platon, Fajdros, tłum. W. Witwicki, Warszawa 1993, 14, b-c.
(Recenzja zostanie opublikowana w 8 numerze „Zeszytów Naukowych Szkoły Wyższej Przemierza Rodzin – Seria Pedagogiczna” (2016).)
Mikołaj Krasnodębski