.
Cnota łagodności jest pokrewna umiarkowaniu. Polega na umiejętności panowania nad uczuciem gniewu i roztropnym kierowaniu nim zgodnie ze wskazówkami rozumu i woli. Gniew jest opanowany.
Z łagodnością często mylona jest wyrozumiałość (łaskawości). O ile jednak ta pierwsza opanowuje gniew, to druga jego skutki, związane z samą czynnością wymierzania kary. Św. Tomasz pisał: „łaskawość zmniejsza pęd do karania, a łagodność łagodzi gniew” (Sum. teol., II-II, q.157, a.3.1 tłum. ks. St.Bełch).
Łagodność a filozofia
Stoicy każde poruszenie uczuć uważali za niegodne człowieka dążącego do doskonałości. W konsekwencji starano się stłumić każdy objaw gniewu. Z kolei np. hedoniści dawali uczuciom zbyt dużą autonomię.
Odmiennie ten problem widzieli filozofowie klasyczni, którzy odrzucali powyższe skrajności i zwracali uwagę na konieczność umiejętnego kierowania uczuciami w tym gniewem tak, by służył on jako narzędzia w walce o dobro.
Niewolnicy i głupcy
Wady, wynikające z braku opanowania gniewu, dotyczą z jednej strony „niedomiaru”, który jest wynikiem braku odpowiedniej reakcji na zło, a z drugiej „nadmiaru” takiej reakcji. O pierwszym przypadku Arystoteles pisał, że charakteryzuje ludzi o „usposobieniu niewolniczym” i „głupkowatym” .
Ich wadą jest przesada w „pokojowym” podejściu do świata, która ma swoje źródło w czynnikach wewnętrznych (konstrukcja psychiczna, temperament) lub zewnętrznych (poprzez wychowanie człowiek przyzwyczaja się do nadmiernej ustępliwości). Konsekwencją jest brak reakcji na zniewagi, obelgi, krzywdy wyrządzane sobie i innym.
O ile godzenie się na zachowania niesprawiedliwe względem własnej osoby, nie skutkuje większymi szkodami społecznymi, to w przypadku osób znaczących (np. sędzia, nauczyciel, policjant), zbytnia spolegliwość może stać się wykroczeniem przeciw elementarnej sprawiedliwości społecznej. Co ciekawe, najczęściej uczucie słusznego gniewu tłumi strach, związany z nieuformowaną do końca cnotą męstwa.
Przesadny gniew
Z kolei przesadna gniewliwość prowadzi do trzech wad. Pierwszą z nich jest porywczość, czyli „popadanie w gniew szybko i z byle jakiego powodu” (Suma teol. II-II, q. 158, a.53. Człowiek porywczy popada w gniew: a) bez istotnej przyczyn, b) kieruje go na nieodpowiednie osoby, c) zbyt szybko go ujawnia oraz przesadza w jego natężeniu.
Porywczość cechuje się więc gwałtownością reakcji na napotkane zło. Jej cechą charakterystyczną jest szybkie wyczerpywanie się. Gniew pojawia się nagle, w krótkim czasie osiąga wielkie natężenie i stosunkowo szybko mija.
Drugą wadą wynikającą z nadmiernej gniewliwości jest obraźliwość – „przechowująca długo w pamięci doznane zło i wciąż doznająca na myśl o nim poruszenia gniewu” (O. J. Woroniecki, Katolicka etyka wychowawcza t. II/1, s.388)., trzecią zaś zawziętość (mściwość) czyli uporczywe poszukiwanie okazji do odwetu (Por. także Sum. teol. II-II q.158, a.5.)
Widać z powyższego, że gniew jako taki jest siłą naturalną, która może być wykorzystana do czynienia dobra, ale, gdy nie jest poskromiona w wychowaniu przez cnotę łagodności, staje się przyczyną zła.