
.
O. Feliks W. Bednarski napisał przed laty książkę: „Miłość narzeczeńska i małżeńska w świetle filozofii św. Tomasza z Akwinu”. Została wydana w Londynie w 1957 roku. Dzisiaj można ją zdobyć tylko w bibliotekach, ewentualnie antykwariatach.
Autor wymienia normy moralne, którymi powinni się kierować młodzi ludzie w trakcie narzeczeństwa i w małżeństwie. Poniżej przytaczam kilka norm opisanych przez o. F. W. Bednarskiego, które wydają się najważniejsze dla narzeczonych.
Tekst kursywą, to cytaty z wyżej wspomnianej książki, pod nimi krótki komentarz autora tego postu.
1. Kieruj się przymiotami moralnymi, a nie wyglądem zewnętrznym
O. F. W. Bednarski: Istnieje moralny obowiązek, by przy wyborze narzeczonej czy narzeczonego kierować się zasadniczo nie zewnętrznym wyglądem danej osoby czy innymi względami czy nietrwałymi wartościami, ale przede wszystkim przymiotami moralnymi.
Jest to fragment tekstu, który wszedł do książki → Decyduj i walcz! Podstawy formowania charakteru
ZAMÓW KSIĄŻKĘ





W ten właśnie sposób Kościół sam sobie strzela bramkę w nauczaniu o małżeństwie. Potem dziwi się, że tyle rozwodów i rozbitych rodzin. Zabicie uczuciowości już na etapie narzeczeństwa nie sprawi, że narodzi się ona w małżeństwie. To tak odnośnie punktów 7 i 8. Proponuję, aby czcigodni księża tą tematykę zostawili dla osób, które się na tym znają, gdyż sami nie mają o tym bladego pojęcia i robią krzywdę swoim wiernym.
Nie wydaje mi się, żeby chodziło tu o zabijanie uczuciowości, ale raczej o jej właściwe pielęgnowanie.
Nie wiem, czy te zasady dadzą się utrzymać, jeżeli młodzież ogląda seriale, zaczynające się słowami „Tu mieszka … ze swoim partnerem.” Partner bynajmniej nie oznacza tu męża.
Zdaję sobie sprawę, że takie zasady dzisiaj praktycznie nie są przestrzegane i dlatego o nich piszę.
I słusznie. Może coś jednak dotrze do ludu.
Unikaj zbytniego spoufalania się, nieskromnych spojrzeń, dotknięć i rozmów.
Interpretować to chyba trzeba w ten sposób, że nie powinniśmy nawet chodzić za rękę z narzeczoną. Więc może opcja z ręką w kieszeni nie jest zła. 😉
Zdjęcie ilustrujące ten tekst trochę nie pasuje do tej ambitnej strony o wychowaniu klasycznym: mężczyzna idzie obok kobiety (narzeczonej?) w jednej dłoni trzymając papierosa, a drugą dłoń trzymając w kieszeni…
Racja! To taki „wyluzowany” narzeczony, ale z epoki już trochę retro…
No i gdzie przyzwoitka?
Robi zdjęcie.
To niech się każdy zastanowi, ilu z tych fundamentalnych zasad przestrzegał podczas swego okresu narzeczeństwa. Przyznam się, że u mnie liczba nie wygląda ciekawie ; )
Zaiste dobre i mądre są te rady. Kiedy się pojawi uczucie to trudno przyjąć te rady, dlatego bardzo ważne jest przyjęcie ich wcześniej i życie wg nich. Wtedy też uczucia będą kierowane do osób podobnych do tych w moich ideałach.
W sumie racja…