.
Jak cierpliwie znosić ludzi, których po prostu „nie trawimy”? Zadanie to bywa bardzo trudne. Szczególnie, gdy na przykład jesteśmy zmuszeni pracować z kimś, kto nas po prostu drażni. Na początku trzeba rozróżnić dwie kwestie.
Jeśli ktoś postępuje niemoralnie nie mamy obowiązku się z nim zgadzać, wręcz przeciwnie – musimy działać na rzecz przezwyciężenia zła, które wokół siebie rozsiewa.
Jeśli zaś ktoś drażni nas swoją mimiką, sposobem wyrażania myśli lub innymi drugorzędnymi zachowaniami, wówczas musimy rozważyć podjęcie działań zmierzających do stłumienia negatywnych uczuć.
Istnieją sprawdzone środki radzenia sobie z atypatiami.
Usuwanie negatywnych wspomnień
To, co podtrzymuje w nas niechęć wynika z pielęgnowania negatywnych wspomnień. Jeśli zbyt często przypominamy sobie to, co nas drażni w danej osobie i mówimy o tym dookoła, wówczas negatywne emocje w naturalny sposób narastają i potęgują agresję.
Wniosek: musimy odsuwać od siebie tego typu wyobrażenia, starając się w myślach i mowie akcentować pozytywne cechy danej osoby.
Wymuszanie zewnętrznej uprzejmości
Drugi środek polega na… przełamywaniu się i zmuszaniu do zewnętrzej uprzejmości. Obłuda? Niekoniecznie. Nasze przekonania odwzorowują się w czynach, ale podobny mechanizm działa również w drugą stronę.
Jeśli będziemy mili i uśmiechnięci, a dodatkowo zmusimy się do pochwalenia naszego „wroga”, to niewykluczone, że coś zacznie się w nas pękać, nasza nieuzasadniona niechęć zacznie ustępować.
Środki religijne
Trzeci środek ma charakter religijny. Kolejny raz musimy uświadomić sobie (poprzez np. rozważanie fragmentów Pisma św.) co to znaczy: „kochać bliźniego, jak siebie samego”?
Cała sztuka polega na tym, żeby odkrycie tej prawdy nie było powierzchowne, ale dotarło do głębi naszej duszy. Równocześnie można ofiarować Komunię św. w intencji danej osoby i modlić się za nią.
Wykorzystałem: Spowiedź, Warszawa 2002 (brak autora), s. 142-143
Bardzo dziękuję za ten krótki, lecz jakże celny artykuł.
Ilustracja to XIX wieczny rysunek. Prawdopodobnie rozmowa pracodawcy z przyszłym pracownikiem. Ale nie jestem pewny.
Można więcej szczegółów na temat ilustracji?