.
Kompetencje miękkie to specyficzne umiejętności, takie jak: kreatywność, współdziałanie w grupie, zarządzanie czasem. Dzisiaj dużo się o nich mówi i pisze, wskazując, że są umiejętnościami XXI wieku. W tym artykule zaproponuję inne „kompetencje” * (ściślej pisząc – sprawności moralne), które zawsze
będą aktualne.
Można rzec, że są to „kompetencje wszechczasów”. Znajdują zastosowanie niezależnie od epoki: pomagają w relacjach międzyludzkich, w pracy nad sobą, w pracy zawodowej, a także w zdobywaniu wieczności. Słowem – są uniwersalne.
1. Pracowitość
Talent bez tej cnoty (sprawności) praktycznie nic nie znaczy. Znam utalentowane dzieci, które są leniwe i niczego nie osiągną. Znam też „średnio zdolne”, które swoją pracowitością dojdą do każdego celu. Oczywiście istnieje niebezpieczeństwo pracoholizmu, które trzeba eliminować. Ale generalnie dzieci muszą być świadome, że na ten świat przychodzą nie po to, by się zabawić, lecz z konkretnym zadaniem. Powinny to zadanie rozpoznać i zrealizować, nie da się go zrealizować, będąc leniwym.
2. Odpowiedni namysł przed decyzją (rozwaga)
Umiejętność odpowiedniego namysłu przed podjęciem ostatecznej decyzji ma wpływ na bieg wielu spraw życiowych. Ludzie popełniają tu zazwyczaj dwa błędy: a) nie chce im się dostatecznie przemyśleć sprawy i podejmują decyzje lekkomyślnie, b) przeciągają je w nieskończoność, najczęściej z lęku przed pomyłką. Umiejętność znalezienia „złotego środka” w tym kontekście jest jednym z podstawowych zadań, które niewielu rodziców potrafi jasno zwerbalizować.
3. Konsekwentne realizowanie podjętej decyzji (roztropność właściwa)
Nie wystarczy dobrze wybrać. Trzeba jeszcze ten wybór umiejętnie i konsekwentnie zrealizować. Decyzja może być trafna, ale wykonanie złe, i wtedy wszystko na nic. Powinniśmy uczyć najmłodszych konsekwencji w działaniu, ale równocześnie uwzględniania zmieniających się okoliczności. Odpowiednikiem klasycznej cnoty roztropności jest współcześnie tzw. kreatywność. Roztropność różni się jednak tym od „kreatywności”, że nie zapomina o moralności. Ta druga, jak się wydaje, nie akcentuje zbytnio tego elementu.
4. Posłuszeństwo
Już słyszę ten lament: „a co to za umiejętność, trzeba być twórczym, a nie posłusznym!”. Powszechnie myli się posłuszeństwo z uległością. Jak każda cnota i ta poszukuje „złotego środka”, w tym przypadku między uległością, a buntem. Gdy go odnajdzie, pomaga on zachować ład w kontaktach międzyludzkich, respektować hierarchię i unikać anarchii. Taka postawa sprzyja budowaniu autorytetu: rodzica, nauczyciela czy przełożonego w pracy. Jej brak jest zazwyczaj konsekwencją ugruntowania się dwóch wad: pychy i kłótliwości. Tworzy się w ten sposób człowiek wiecznie niezadowolony i tylko pozornie kreatywny, bo zazwyczaj jest on „twórczy” w burzeniu.
5. Takt
Posiadanie taktu i wyczucia w zachowaniu, relacjach z innymi, to umiejętności cenne, ale niestety pomijane w wychowaniu. Pisząc skrótowo, chodzi o to, żeby dziecko wiedziało, co wypada robić w różnych sprawach, różnym osobom? Na przykład: dzieciom nie wypada przerywać rozmów starszych osób. Dorosłym zaś nie przystoi infantylne zachowanie, ubieranie się, czy pewne rodzaje zabawy.
6. Odwaga cywilna
Odwaga pomaga sprzeciwić się naciskowi grupy, wtedy, gdy np. koledzy wiodą na manowce. Zaszczepienie tej sprawności jest istotne w kontekście zawirowań okresu dorastania, w którym wiele dzieci przeżywa „regres cnót”. O ile posłuszeństwo jest odwagą pokonywania własnego „ego”, żeby słuchać innych, to odwaga cywilna pomaga przezwyciężyć lęk przed ośmieszeniem, wtedy, gdy słuchać innych nie należy.
7. Powściągliwość w słowach
Mówić wtedy, gdy to naprawdę konieczne bądź przynajmniej pożyteczne, oto złota reguła, która w czasach, gdy dominuje moda na promowanie siebie, nie do końca jest zrozumiała. Powściągliwość sprawia, że dzieci (a później już dorośli): nie zapalają się bezmyślnie do tego co usłyszą, nie oceniają każdego i nie wypowiadają opinii w każdej sytuacji. Omawiana sprawność, to także unikanie krzyku, nieprzyjemnych ripost słownych, nie rzucanie słów na wiatr i nie dawanie obietnic bez pokrycia.
8. Cierpliwość
Fundamentalna cnota – powstrzymuje smutek powstający w wyniku ataku zła zewnętrznego. Pisałem na jej temat obszernie w ostatnim wpisie.
9. Koncentracja na głównym celu (wielkoduszność)
Powszechnie kojarzona z wyrozumiałością dla innych. Jednak tak naprawdę wielkoduszność jest umiejętnością dążenia do celu niezależnie od przeszkód i opinii otoczenia. Ludzie wielkoduszni zmieniali historię. Charakteryzuje ich koncentracja na celu i unikanie rozpraszania na rzeczy chwilowe, przemijające. Stąd nie przykładają zbytnio wagi do tego co „inni o nich mówią”, bo uznają to za stratę czasu. Liczy się cel, który jest gdzieś z przodu.
10. Oddanie otrzymanego dobra (wdzięczność)
Zwykła przyzwoitość wymaga by „oddać” otrzymane dobro. Nie, jak najszybciej, bo to będzie wyglądało, że chcemy pozbyć się „balastu”, ale trzeba poczekać na odpowiedni moment. Znakiem współczesnych czasów jest roszczeniowość, postawa „mi się należy”, a zatem – „nie muszę oddawać”. Z tej między innymi przyczyny wdzięczność nie ma dobrej prasy.
11. Dzielenie się dobrami materialnymi (hojność)
Umiejętność dzielenia się pieniędzmi i generalnie dobrami materialnymi, wskazuje nam na format człowieka. Pamiętajmy jednak, że hojność jest „złotym środkiem” między skąpstwem a rozrzutnością i nie zawsze rozdawnictwo jest wskazane, zawsze musimy brać pod uwagę choćby intencję, jaka nami kieruje. W tym kontekście ciekawym tematem jest odróżnienie oszczędności od skąpstwa, ale to już zagadnienie na osobny wpis.
12. Panowanie nad gniewem (łagodność)
Łagodność jest cnotą, która podporządkowuje uczucie gniewu – rozumowi. Okiełznanie gniewu pozwala uniknąć wielu problemów i konfliktów, umożliwia podejmowanie wyważonych decyzji, a także nie przekraczanie miary w karaniu innych (przez osoby do tego upoważnione). Widząc rozhisteryzowane dzieci trudno się spodziewać, by w życiu dorosłym zmieniły się pod tym względem.
13. Nadzieja
Nie chodzi o zwykłe „pozytywne myślenie”, lecz o nadzieję, która wygląda poza horyzont doczesności, a która ma korzenie w głębokiej wierze. Ta nadzieja daje nam odpowiednie paliwo do pracy i działania na co dzień.
* „Kompetencje” to nie to samo, co „sprawności moralne”, a o tych drugich tutaj piszę. Dlatego w tym artykule to słowo znajdują się w cudzysłowie, bo tylko symbolicznie nawiązuję do współczesnych klasyfikacji sprawności.
Fot. ikona wpisu: Pixabay.com/pl Myriams-Fotos
PS. Podstawy klasycznej metody nauczania. Kliknij w banner, aby dowiedzieć się więcej.
Co to są tzw. kompetencje?
Termin „kompetencja” tak samo upraszcza myślenie o człowieku, jak behawioryzm. Zamiast mówić o życiu psychicznym – mówi się wyłącznie o zachowania. I analogicznie: zamiast mówić o czynnościach psychicznych i ich wytworach: wiedzy, umiejętnościach, itd. – mówi się o kompetencjach.
Kompetencja to tyle, co wynik pomiaru czegoś. Jeśli ktoś ma wykonany pomiar inteligencji i jego IQ = 135 to oznacza wystarczające kompetencje, aby być członkiem MENSY. Ale – nie są to wystarczające kompetencje, aby uprawiać ciężary. Kompetencje są zawsze odniesione do pewnej aktywności.
Pomiar cnót jest trudny, a nawet niemożliwy, więc nie ma sensu „unowocześnianie” myślenia na ten temat, chyba, że piszemy „”
Jak bardzo musi panować nad gniewem wychowawca? Problem w tym, że czasem powinien panować, a czasem powinien się zagniewać…
Problematyka cnót (sprawności) nie da się wyrazić w języku współczesnego behawioryzmu.
Ale – sam wykaz sprawności wykonany bardzo… kompetentnie.
Z pozdrowieniem
Henryk
„Kompetencje” (w tytule) ująłem w cudzysłów. W ten sposób chciałem zasygnalizować dystans do tego terminu (to miała być wysublimowana ironia). Na czym ten dystans polega, i z czego, wynika opisałem tutaj ==> https://www.edukacja-klasyczna.pl/kompetencje-zamiast-cnot
Dlaczego więc użyłem tego terminu? Otóż, wiele nowych osób, które wchodzą na tę stronę, nie rozumie pojęcia „cnoty”. Gdy przeczyta tytuł „13 cnót” – pomyśli: „to jakieś nudziarstwo”. „Kompetencje” kojarzą zaś z internetu, szkoleń itp. I rzeczywiście sporo osób klika i czyta ten artykuł.
Nie znaczy to, że oddaję pole terminologicznie. Z terminu „cnota” oczywiście nie rezygnuję, a tytuł tego artykułu traktuję, jako „eksperyment marketingowy”.
Dziękuję za przypomnienie kluczowych sprawności, jakie powinien kształtować, jak mi się wydaje, każdy człowiek (nie tylko dzieci). Są to rzeczywiście sprawności uniwersalne. Do tego wpisu na pewno będę często wracał.