.

Obżarstwo jest brakiem umiaru w jedzeniu i piciu. Przyjemności podniebienia sprzeciwiają się wskazówkom prawego rozumu. Przy czym nie chodzi o to, żeby je sztucznie tłumić i ograniczać jedzenie w sposób nieracjonalny. Potrzebny jest tu zdrowy rozsądek.

Motywacja

Opanowanie nieumiarkowania w jedzeniu i piciu może wynikać z trzech różnych motywacji: zdrowotnej, estetycznej i duchowej. W przypadku tej pierwszej chodzi o to, aby ustrzec się od chorób. Mówiąc o motywacji estetycznej mamy na myśli zazwyczaj typowe odchudzanie, aby po prostu lepiej wyglądać. I wreszcie – duchowa, polega na wzmocnienie charakteru i otrzymaniu łask od Pana Boga poprzez post.

Z punktu widzenia chrześcijańskiego najlepiej kierować się ostatnią pobudką. Oprócz uzyskania dóbr duchowych, niejako przy okazji, „w gratisie” otrzymujemy pozytywne samopoczucie fizyczne. Motywacja estetyczna czy zdrowotna nie musi mieć zaś związku z religijną. Estetyczna może się jej nawet wprost przeciwstawiać. Lepiej zatem pościć w intencjach religijnych i przy okazji zyskać na zdrowiu, niż głodzić się bez głębszej podstawy duchowej.

Sposoby

Sposoby radzenia sobie z obżarstwem można podzielić na mające charakter zapobiegający, odwołujące się do ogólnych zasad postępowania oraz związane z samą walką z pokusą. Zacznijmy od tych pierwszych.

1. Harmonogram posiłków

Nie można opierać się na ogólnych deklaracjach typu: „będę jadł mniej”, „muszę się wziąć za siebie”. Stara zasada mówi, że postanawiamy środki, a cele tylko wyznaczamy (Arystoteles). Pomocne będzie w tym kontekście szczegółowe określenie: „co?, gdzie?, kiedy? i ile?” – w danym dniu – mamy zjeść.

2. Plan zajęć

Tym razem nie dotyczy on tego co mamy jeść, ale co mamy robić. Musimy po prostu zaplanować sobie tak dzień, żeby unikać nudy. Nuda sprawia, że zaczynamy – dla zabicia czasu – szukać czegoś w kuchni lub domowym „barku”.

3. Nie rozmawiać o żywieniu

Przemysł kulinarny poprzez reklamy napędza mody żywieniowe. Ludzie rozmawiają o produktach, wciąż odkrywają nowe przepisy kulinarne (np. różnych krajów), a tym samym przesadnie koncentrują się na doznaniach smakowych. To wszystko sprawia, że nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu ma przestrzeń do rozwoju. Przy czym, nie chodzi o to, żeby zrezygnować z dobrego jedzenia, ale żeby nie stawało się ono bożkiem, wokół którego kręci się nasze życie.

4. Nadmierne zajmowanie się tematyką odchudzania.

O ile w powyższym przypadku celebruje się posiłki, to specjaliści zwracają uwagę, iż błędem jest również zbyt duże koncentrowanie się na samym odchudzaniu. Ciągłe myślenie o tym: „co mogę jeść, a co nie?”, w sposób naturalny napędza pokusę. Można podjąć pewne postanowienia, ale trzeba równocześnie zająć się normalnym życiem i nie myśleć cały czas o odchudzaniu.

5. Zbyt duże przerwy między posiłkami

Zgodnie ze wskazaniami lekarzy posiłki należy spożywać kilka razy dziennie. Błędem jest ustalenie ekstremalnych postanowień w tym zakresie. Nadmierne głodzenie wzmaga pokusy. Sprawia, że nie żyjemy normalnie, tylko ciągle myślimy o jedzeniu.

 



6. Pozostaw odrobinę na talerzu

Jednym ze znanych ćwiczeń w opanowywaniu pokus podniebienia jest wprowadzenie starej zasady pozostawienia małej ilości pożywienia na talerzu. Tym samym udowodnimy sobie, że uniezależniamy się od potraw, że nie musimy „wyczyścić talerza” do końca, że panujemy nad sobą. Oczywiście nie chodzi o marnotrawienie pokarmu, ale o symboliczne uwolnienie się od niego i ćwiczenie silnej woli.

7. Wzbudzić intencję religijną postanowienia

Każdy post ma jakiś cel. Można powiedzieć, że stanowi on rodzaj wzmożonej modlitwy. Pościmy w intencji zdrowia, pokoju itp. Pan Bóg widząc nasze poświęcenie wspiera nas swoją łaską. Równocześnie wiedząc, że gdy wytrwamy możemy oczekiwać wysłuchania naszych próśb, nasza naturalna siła do walki z pokusą wzrasta.

8. Unikać pokus!

Co rodzi pokusę? Dane miejsce (cukiernia, kuchnia), rzecz (cukierki w zasięgu ręki), sytuacja (ktoś częstuje nas słodyczami). Ale również pory dnia, w których częściej sięgamy po frykasy. (Zazwyczaj jest to czas popołudniowy i wieczorny, gdy pod koniec dnia tracimy energię i nasza wola słabnie). Roztropność wymaga zatem, aby, będąc świadomym tych zagrożeń, unikać powyższych okazji do pokus.

9. Skutki – kara

Kara jest – czy tego chcemy czy nie – skutecznym środkiem wymuszania określonych zachowań. Z obżarstwem również wiąże się konkretna kara … naturalna. Najczęściej jest to gorsze samopoczucie i choroba. Jeśli systematycznie zaczniemy przywoływać w myślach negatywne, zdrowotne skutki naszego postępowania, to łatwiej przezwyciężymy pragnienie objadania. Można robić to na przykład przez codzienne rozważania czy czytanie książek, uświadamiających skutki złego odżywiania.

10. Odmawiamy krótką modlitwę

Najlepiej wcześniej przygotowaną, z prośbą o wsparcie w duchowej walce. Pokusa ma stać się automatycznym „wyzwalaczem modlitwy”, który będzie pojawiał się na zasadzie zachowania nawykowego. Trzeba też od razu przypomnieć sobie w jakiej intencji pościmy.

Wykorzystałem materiały ze swoich książek: „Sztuka samowychowania”, „Żelazna wola”, „Wychować człowieka szlachetnego”. Skrócony tekst dla czasopisma „Opiekun”.

 

ZAMÓW KSIĄŻKĘ


Zamów: Rozumna dyscyplina
Zamów: Sztuka samowychowania
form
Zamów:Decyduj i walcz!
Zamów: Żelazna wola
Zamów:Nieposłuszne dzieci, posłuszni rodzice
.-----